Zasadniczym tematem dzisiejszego (5.09) posiedzenia Komisji Infrastruktury i Transportu Rady Powiatu Chojnickiego było omówienie stanu bezpieczeństwa na drogach naszego regionu.
Z zaproszenia na obrady skorzystał jedynie pracownik lokalnego oddziału Inspektoratu Transportu Drogowego w Gdańsku. Zabrakło przedstawiciela Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach.
Nie było zaskoczeniem stwierdzenie gościa z ITD, że najwięcej problemów sprawiają im przewożący od sierpnia 2017 wiatrołomy z lasów dotkniętych nawałnicą. Zdarzają się przypadki przeładowywania ponad normę pojazdów i przyczep. Narzekał też, że kierowcy wzajemnie ostrzegają się przed ich kontrolami poprzez CB, telefon i Internet. Wówczas jeżdżą bocznymi drogami lub nie wyjeżdżają z miejsca załadunku. ITD przydałoby się także więcej miejsc na kontrolę zestawów drogowych, podobnych do tego przy drodze Chojnice - Tuchola w pobliżu Piastoszyna.
W dyskusji pytano m.in. o to kto ponosi odpowiedzialność za przeładowanie pojazdu z drewnem, leśnik czy kierowca (Tomasz Orzłowski, leśnik z zawodu); jaka jest skala kombinacji kierowców z tachografem (starosta Stanisław Skaja). Chojnice TV zapytało ws. stacjonarnych fotoradarów na naszym terenie, gdzie się znajdują, ile by kosztował nowy. Jedno z pytań zadał radny radnemu. Andrzej Sabiniarz zwrócił się do Tomasza Orzłowskiego w kwestii ilości czasu, który pozostał do zakończenia akcji wywozu wiatrołomów z terenu powiatu chojnickiego. Szacuje on, że w połowie przyszłego roku najprawdopodobniej zakończy się.