Podczas minionej konferencji prasowej (10.02) nie mogło zabraknąć pytania w sprawie trwającego wciąż przetargu na realizację instalacji podgrzewanej murawy na stadionie przy ul. Mickiewicza.
W dniu konferencji jeszcze nie było w ratuszu pisma z uzasadnieniem decyzji od Krajowej Izby Odwoławczej przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych, do której skutecznie odwołała się firma wykluczona z przetargu. KIO uznała, że błędy w jej ofercie nadają się do poprawy i przywróciła ją do gry. Jej oferta jest niższa o ok. 0,4 mln zł od oferty chojnickiego konsorcjum, które zostało uznane przez komisję przetargową za zwycięską. W związku z tymi zawirowaniami burmistrz Arseniusz Finster ma obawy, czy uda się dotrzymać zakładany termin zakończenia prac przy murawie - koniec kwietnia 2020. Przeprowadził już rozmowy z władzami MKS Chojniczanka, by rozglądali się za rezerwowym miejsce na rozegranie ostatnich 4 meczów w bieżącym sezonie w I lidze. Martwi się, też o wpływ prowadzonych prac na stadionie na ruch drogowy w mieście, który jest już utrudniony przez prace przy modernizacji deszczówki. Obliczył, że szacunkowo do wywozu ze stadionu jest ok. 14 tys. ton ziemi, co przy ładowności ok. 20 ton wywrotki, daje ok. 700 kursów.
