Przed 4 laty wspólnie samorządy miasta, powiatu i gminy Chojnice zakupiły od PKO BP b.siedzibę tego banku przy ul. Gdańskiej. Planowano tam umieścić nie tylko WTZ, ale i utworzyć Centrum Opiekuńcze oraz archiwum dla Starostwa. Jednak do tego nie dojdzie.
Jeszcze w dniu 19.09.2024 członkowie Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych Rady Powiatu Chojnickiego spotkali się na wyjazdowym posiedzeniu w chojnickim ratuszu, by poznać szczegóły planu ws. wspólnej realizacji w pozyskanym od PKO budynku przy ul. Kościerskiej. Był na nim obecny także burmistrz Arseniusz Finster. Jednak podczas wtorkowej (12.11) konferencji prasowej w ratuszu ujawnił, że nie dojdzie jednak do realizacji tych planów. W czasie dyskusji nad założeniami projektowymi budżetu miasta na 2025 rok pytanie o to, czy są w nim środki na budowę siedziby WTZ zadała dziennikarka Dziennika Bałtyckiego.
- Na spotkaniu z udziałem wójta Zbigniewa Szczepańskiego, starosty Marka Szczepańskiego oraz moim, podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z tematu „WTZ i Centrum Opiekuńcze w b.PKO”. Powodem są za wysokie koszty realizacji, które wynoszą grubo ponad 20 mln zł. W ratuszu przed kilkoma miesiącami, w uzgodnieniu z szefową WTZ Joanną Warczak, zaczęliśmy prace nad alternatywną koncepcją. Architekt Miejski Andrzej Ciemiński bezkosztowo przygotował nową koncepcję – odpowiedział burmistrz Arseniusz Finster.
Zakłada ona wyburzenie aktualnej siedziby przy ul. Przemysłowej i wybudowanie w tym miejscu nowej. Budynek będzie parterowy o powierzchni ok. 1200 m2. Znajdzie się w nim tyle samo pracowni, co planowano w b.PKO. Będzie mogło w nim przebywać do 100 osób, a nie jak teraz do 50. Również powstanie w nim kilka mieszkań dla seniorów. Szacunkowy koszt, to ok. 12 mln zł, czyli ok. połowy kosztu adaptacji b.PKO przy ul. Kościerskiej. Udziałowcy planują w 2025 zrealizować nowy projekt i wystąpić do PFRON i Ministerstwa Sprawiedliwości o dofinansowania na budowę, która miałaby nastąpić w 2026. Na czas budowy WTZ byłby dyslokowany do na razie nieustalonej lokalizacji.
- Musimy ten budynek sprzedać za minimum 1,7 mln zł, by odzyskać wydatki na zakup (1,5 mln zł) i projekt. W ten sposób moglibyśmy powiedzieć, że nie było straty – dodał burmistrz.
Więcej w relacji video.