Jazzowe trio wystąpiło w podziemiach kościoła gimnazjalnego

Dodane: 2021-10-04

W piątek 1.10 w podziemiach kościoła gimnazjalnego wystąpił zespół Maciej Fortuna Trio. To był energetyczny wieczór pełen fantastycznych dźwięków wydobywanych z trąbki, kontrabasu i perkusji, bo taki skład instrumentów zaproponowali muzycy.
 
Posłuchaliśmy materiału muzycznego, którego jeszcze fizycznie nie ma, bo płyta pojawi się na rynku na przełomie listopada i grudnia, a muzycy bardzo żałowali, że nie dokonywali nagrania w podziemiach kościoła, tak im się dobrze grało i taka była między nimi chemia. – To świetne miejsce na koncerty jazzowe – chwalił po występie Maciej Fortuna. – Dźwięk pięknie się tutaj roznosi na tych łukach i ciepło brzmi...
 
Ale lirycznie to było tylko chwilami, bo Piotr Cienkowski (kontrabas) i Stanisław Aleksandrowicz (perkusja) wraz z liderem zespołu zadbali o to, żebyśmy mieli całą gamę nastrojów i wrażeń. Raz kołysaliśmy się lekko na morzu (wszak płyta nosi nazwę Baltic), raz pokład łajby trzeszczał nam pod nogami (ciekawe, jakie dźwięki można wydobyć z kontrabasu...), a innym razem rekiny (ej, chyba nie w Bałtyku...) rozdzierały poszycie łodzi... – Faktycznie, pływaliśmy na takiej małej łódce, gdy pracowaliśmy nad tym materiałem – uśmiechał się Maciej Fortuna. – I trochę kołysało...Ale żaden z nas na szczęście nie wypadł za burtę... Momentami miało się wrażenie, że kościół gimnazjalny nie wytrzyma tego gejzeru dźwięków, ale na szczęście konstrukcja pozostała nienaruszona...Sklepienia piwnicy także...
 
Na jazzowy wieczór zaprosiło Stowarzyszenie Centrum Kultury Podziemia, a pomysłodawcą i prowadzącym koncert był Michał Leszczyński (wielkie brawa!). – Świetny koncert, pełny profesjonalizm – chwaliły Wanda Drążkowska i Grażyna Szumska. A Leszek Babiński powiedział mi, że jazzu słucha, odkąd skończył czterdziestkę (poleca każdemu facetowi), ale tego tradycyjnego, typu Stańko, Namysłowski. Młodych nie zna. – Ale po tym koncercie obiecałem sobie, że zacznę ich słuchać – mówi. – Co więcej, żona, która była ze mną, a która jazzu nie trawi, złapała bakcyla...
 
Więc warto w Chojnicach takie koncerty robić częściej. Uchylę rąbka – stowarzyszenie już o tym myśli...I szuka sprzymierzeńców.
 
Tekst i foto - Maria Eichler/Stowarzyszenie Centrum Kultury Podziemia.
Tagi: