Niedługo na obrzeżach os. 700-lecia i Kaszubskiego rozpocznie się odwiert w poszukiwaniu źródła gorącej wody, które może zasili miejską sieć cieplną. Warunkiem jest jej występowanie na głębokości ok. 2000 m.
Najprawdopodobniej w październiku na terenie położonym w okolicach ulic Ks. Pomorskich i Karsińskiej rozpocznie się odwiert, mający w założeniu dotrzeć do źródła bardzo gorącej wody nadającej się do ogrzewania mieszkań. Plan jest taki, by miał głębokość 1720 m z odchyłką +/- 10%, czyli nawet na prawie 2 km. Miasto pozyskało na to zadanie dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, które wynosi 4500 zł netto za każdy metr głębokości odwiertu.
- Niestety, ale przy 1892 mb mamy do zapłacenia ok. 2,2 mln zł VAT-u. To bardzo zła wiadomość dla nas. To nie jest mała suma pieniędzy. Niestety, może zdarzyć się, że dotrzemy na zakładaną głębokość, a nie będzie tam wody o właściwej temperaturze. Musimy być świadomi, że możemy bezpowrotnie stracić wydane na VAT 2,2 mln zł – uprzedził radnych na wczorajszej (27.09) sesji Rady Miejskiej burmistrz Arseniusz Finster.
Gdyby nie sprawdził się ten czarny scenariusz, to wówczas byłaby potrzeba drążenia obok kolejnego otworu o tej samej głębokości, by móc uruchomić pobieranie tej gorącej wody. Trafiałaby do wybudowanego obok specjalnego węzła cieplnego, a następnie do sieci CO. Być może będzie to realizować nowa spółka celowa, której udziałowcem byłby MZEC. Do 2001 roku był w 100% spółką miejską (link prowadzi do strony Historia Chojnic i artykułu z historii MZEC).
Fot. geobud.pl
