Dodane: 2023-06-16
Od niedawna turystów wyjeżdżających z letniej stolicy Gminy Chojnice, czyli z Charzyków, w stronę Funki i Swornegaci, żegna smutny widok szczelnego drewnianego płotu o wysokości prawie 3 m. Okala teren, który Nadleśnictwo Rytel jesienią ubr. wydzierżawiło w przetargu. Warto przypomnieć, że właśnie w Charzykowach w 2013 ówczesny Prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał akt o skierowaniu do prac w Parlamencie własnego projektu ustawy o ... ochronie krajobrazu!
Jak podano na stronie Nadleśnictwa, był to „przetarg nieograniczony na dzierżawę nieruchomości w celu prowadzenia działalności gospodarczej o charakterze turystycznym, polegającej na wynajmie domków letniskowych nietrwale związanych z gruntem.” Na teren mający prawie 1,6 ha, położony przy szosie do Swornegaci i ul. Łabędziej, przy której niedawno Gmina Chojnice przedłużyła promenadę ze ścieżką rowerową i wybudowała miejsce odpoczynku dla korzystających z Kaszubskiej Marszruty, złożono dwie oferty. Niższą firma Marbruk, wyższą firma MT Invest Maciej Trzebiatowski z Chojnic, która zaoferowała ponad 47 tys. zł netto czynszu rocznie.
W ostatnich dniach mieszkańców Charzyków, jak i władze Gminy Chojnice, mocno zaskoczyła budowa szczelnego wysokiego płotu drewnianego wokół działki. Temat ten zainteresował także pomorskie media, m.in. Gazetę Wyborczą Trójmiasto w tekście „Absurd na Kaszubach. Płot wysoki na prawie trzy metry zasłonił widok na jezioro i drzewa”, której Wójt Zbigniew Szczepański przekazał: „– Jestem w stanie zrozumieć, że płot ma dać poczucie intymności mieszkańcom przyszłych domków, ale nie wygląda to ciekawie – przyznaje w rozmowie z nami Zbigniew Szczepański, który od 33 lat jest wójtem gminy Chojnice. – Mieszkańcy Charzyków interweniowali u mnie w tej sprawie, a ja z kolei interweniowałem w nadleśnictwie Rytel. Problem w tym, że im się płot podoba. Niestety, płot jest też zgodny z prawem budowlanym. I tu wychodzą luki w przepisach budowlanych – dodaje wójt. Nadleśnictwu Rytel płot się podoba, o czym przekonuje rzecznik prasowy Tomasz Orzłowski. – Byłem na miejscu. Widziałem. Tam jest betonowy słupek obity deską modrzewiową. Ładnie się to komponuje, wpisuje się w krajobraz. Mnie się to podoba – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim". – Dla mnie drewno zawsze było piękne. Deski są nieodłącznym elementem życia człowieka, od narodzin do śmierci. Nie jest tak, że całkowicie wszystko jest zabudowane. Tam jest teraz strefa intymna. Jak komuś to nie odpowiada, odejdzie kawałek dalej i popatrzy na przyrodę i drzewa.”
Musimy przyznać, że jesteśmy mocno zaskoczeni, nie tylko zaśmieceniem krajobrazu Charzyków, ale i opinią o tym radnego powiatowego Tomasza Orzłowskiego, który jest przewodniczącym Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska.
Zdjęcia z ww. miejsca są na FB Chojnice TV, zostały nadesłane do naszej Redakcji przez UG Chojnice, niektóre z nich wykorzystała wcześniej także GW Trójmiasto. Głowne zdjęcie i mniejsze przedstawiają to samo miejsce w odstępie 4 lat.