Za kilka tygodni będziemy wybierać radnych, burmistrzów i wójtów, więc czas najwyższy podzielić się z komitetami wyborczymi moimi wnioskami do ich programów. Dotyczą przede wszystkim dostępu do informacji.
Wkrótce będzie 30 lat, jak po raz pierwszy zostałem wybrany miejskim radnym w Chojnicach. Ponownie w 1998 i 2004. W trakcie tych kadencji miałem dwie inicjatywy dotyczące większej otwartości ratusza i Rady w stronę wyborców. Na mój wniosek Rada wprowadziła transmisje internetowe w wersji audio z obrad sesyjnych. Byłem też pomysłodawcą uchwały RM dot. umieszczania w internecie wszelakich protokołów obrad komisji RM i z sesji. Podpisy zbierałem pod projektem u radnych wszystkich opcji. Było to przed przyjęciem ustawy sejmowej o dostępie do informacji publicznej. Tyle tytułem wstępu.
Teraz samorządy mają obowiązek transmitowania w wersji video obrad sesji plenarnych Rad, ale w naszym powiecie jest to realizowane w różny sposób. Najbardziej przyjazny dla mieszkańców (i dla dziennikarzy) w epoce telewizorów smart z dostępem do Internetu jest stosowany w Brusach i Czersku, gdyż za pośrednictwem serwisu YouTube. Trochę bardziej skomplikowany stosuje gmina Chojnice i powiat chojnicki, gdyż za pośrednictwem serwisu transmitującego obrady poza YT. Ale bardzo szybko po zakończeniu obrad zapis transmisji jest dostępny w archiwum i można obejrzeć na stronie www danego samorządu. Najmniej przyjazny dla mediów i mieszkańców system jest stosowany przez Urząd Miejski w Chojnicach. Tam po zakończeniu obrad i transmisji jej zapis nie jest dostępny. Dopiero po kilku tygodniach pojawia się z napisami na koncie UM Chojnice na YT. Ratuję się zapisem obrad na dyktafonie, by mieć jak napisać relację. Warto w nowej kadencji zmienić tę praktykę. Warto też wdrożyć transmitowanie obrad także z posiedzeń komisji RM.
Kolejny pomysł, to publikowanie na głównej stronie (nie „zakopane” w głębinach Biuletynu Informacji Publicznych) decyzji „wrażliwych”, np. o zgodzie na wycinkę drzew czy o wszczęciu postępowania na postawienie masztu telefonii komórkowej zaraz po jej podjęciu, nim się uprawomocni. Zapewne nie ma takiego obowiązku, ale i nie ma też zakazu w tej sprawie. Kiedyś pisząc tekst o protestach ws. wycinki drzew znalazłem przykład praktyki stosowanej gdzieś w Polsce w mieście wielkości Chojnic, gdzie burmistrz od razu publikuje swą decyzję na głównej stronie ratuszowej witryny www i czeka na ewentualne protesty. Moja sugestia w artykule, by taka praktyka była i u nas przeszła bez echa.
Następna rzecz, to interpelacje i zapytania w trakcie obrad samorządów. Podobno w naszym kraju ustawa o samorządzie terytorialnym zakazuje zgłaszania ich podczas sesji. Tak rygorystycznie podchodzi do tej sprawy RM Chojnic i Rada Powiatu Chojnickiego. Natomiast na sesjach Rady Gminy Chojnice na samym jej początku radni składają zapytania i interpelacje. I niezwłocznie, jeśli sprawa nie jest skomplikowana, wójt udziela odpowiedzi. Jeszcze dalej idzie Rada Gminy Człuchów, o czym można przekonać się w zapisach transmisji obrad, które były realizowane przez Chojnice TV. Tam nie tylko radni mogą składać zapytania podczas sesji, ale i sołtysi. I wójt wyczerpująco na nie odpowiadał w trakcie obrad. To nie wszystko. W RG Człuchów mieszkańcy gminy mogą mieć swe wystąpienia na sesjach bez zbierania 50 podpisów, ale na każdej z nich, byle najpóźniej dzień wcześniej pisemnie zgłosili tę chęć do przewodniczącego. I korzystano z tego prawa. Także przykład wart naśladowania.
Jerzy Erdman
Na slajdzie zdjęcie z debaty nad Raportem za 2021 podczas sesji RM Chojnic z 06/2022. Wówczas odpowiednią ilość podpisów zebrały dwie osoby spoza RM.