Jarosław Armada ma swą ławeczkę w parku 1000-lecia

Dodane: 2022-06-05

W sobotę (4.06) dokonano uroczystego odsłonięcia pamiątkowej Statuy Pamięci poświęconej Jarosławowi Armadzie. Stanowi to zwieńczenie działań członków Komitetu Społecznego, który powstał w celu realizacji tej inicjatywy.

Jarosław Armada zmarł 21 lutego ubr. Pozostał w pamięci, jako wielki społecznik, dobry i życzliwy człowiek, ponadprzeciętnie zaangażowany w życie lokalnego środowiska.  Ceremonię odsłonięcia poprowadził Roman Guzelak, który przypomniał idę, jak przyświecała temu przedsięwzięciu. Przywitał burmistrza miasta, przewodniczącego Rady Miejskiej, córki Jarosława Armady i pozostałą część rodziny, przedstawicieli klubu Chojniczanka, w tym prezesa Jarosława Klauzo, pracowników szpitala, w którym pracował i pozostałych obecnych.

Arseniusz Finster powiedział m.in.: - Czegoś takiego jeszcze nie było w Chojnicach, żeby ludzie sami przyszli i powiedzieli, trzeba uwiecznić tego człowieka, bo on na to bardzo zasługuje. W imieniu rodziny głos zabrała Ewa Armada, mama Jarka, która nie kryła wzruszenia dziękując wszystkim, którzy przyczynili się do powstania statuy, jak również ławeczki. Podkreśliła również, jak ważna była praca dla jej syna i chęć niesienia pomocy innym.

Joanna Pstrąg z chojnickiego szpitala w przemowie powiedziała m.in., - Jarek dla pielęgniarek był postacią wyjątkową. Potrafił przekazać swoją wiedzę i doświadczenie w prosty i jasny sposób. W tym znamiennym miejscu dajemy wyraz szacunku dla pielęgniarza, człowieka, jakim był Jarek. Inicjator przedsięwzięcia Farman Darwish, dzięki któremu możliwe było to wydarzenie, nie tylko podziękował członkom Komitetu Społecznego, ale przywołał również wspomnienie o zmarłym.  W ceremonii odsłonięcia udział wzięli burmistrz, córki Jarosława Armady Sara i Ania, a poświęcenia dokonał ks. proboszcz Jacek Dawidowski. Na zakończenie odczytano list dziękczynny od Macieja Polasika, dyrektora szpitala skierowany do Komitetu Społecznego.

Zamysł, który doprowadził do powstania ławeczki, wiązał się również z tym, że ludzie, którzy się tutaj przechadzają, mogą usiąść w towarzystwie statuy i powspominać Jarka. Kiedy prowadzący wspomniał, iż przyjaciel Jarka, Leszek Szadłowski przyjdzie do parku na ławeczkę i zapali z nim papierosa, bo razem sobie palili, to od słowa do czynu droga była krótka. Chociaż większość z obecnych nie jest zwolennikiem tego nałogu, to była nieco zaskoczona, ale i rozbawiona zdarzeniem.

Tagi: