To było pełne wrażeń sobotnie (15.07) popołudnie. Jak skok do przerębli – z rozgrzanej do czerwoności starówki do wychłodzonego wnętrza podziemi kościoła gimnazjalnego. Ale spektakl braci Bruckich wyrównał temperaturę...
Mateusz pisze wiersze, Szymon śpiewa i komponuje. Obaj są polonistami i obaj wrażliwie reagują na otaczający ich świat. W podziemiach kościoła gimnazjalnego – na zaproszenie stowarzyszenia Centrum Kultury Podziemia – podzielili się swoją twórczością. Ich spektakl pt. „W epicentrum” składał się z czterech części – pierwsza, pt. „Wernisaż” dowodziła fascynacji malarskimi dziełami z różnych epok, druga, pt. „Matczyzna” odnosiła się do romantycznych wzorców ojczyzny i spuścizny tej epoki literackiej, trzecia, pn. „Bliskopisy” była pełna erotycznego napięcia, czwarta – „Epicentrum” nawiązywała i do miejsca urodzenia braci (Bory Tucholskie), i do ich rodzinnych historii.
Jak oznajmił Mateusz, jego kolejny tomik poetycki będzie miał właśnie taki tytuł jak ostatnia część składanki. I ma się ukazać lada moment. Można się było też dowiedzieć, że duchowym przewodnikiem poety na początku jego drogi był Jerzy Fryckowski, że bardzo ceni on też Barbarę Kasicę-Kołomyjską, a jedną z ukochanych poetek jest też Małgorzata Hillar. Ale cytatów i nawiązań było dużo więcej. Jego wiersze, starannie skomponowane i przemyślane, to dojrzała refleksja o świecie, w którym literatura i sztuka w ogóle stanowią punkt odniesienia i oparcia. Szymon wiele kompozycji pisze do poezji swojego przyjaciela Grzegorza Paczkowskiego, ale sięga też po innych poetów – Jarosława Mikołajewskiego czy Józefa Barana. Nie zapominając też o wierszach brata...Ma świetny głos, a w połączeniu z dźwiękiem gitary brzmi jak rasowy bard. Obaj bracia zrobili wielkie wrażenie na kameralnie zgromadzonej publiczności.
Obu rekomendowała też wybitna chojnicka poetka Łucja Gocek, zaznaczając żartem, że choć Szymon jest młodszy, to nie znaczy, że ma mniej osiągnięć na koncie niż starszy brat. Różyczki w podzięce wręczyły artystom prezeska stowarzyszenia CKP Violetta Klugowska i członkini zarządu Aleksandra Roman. A nad akustyczną stroną przedsięwzięcia czuwał Michał Leszczyński.
CK Podziemia
