Do 12 lipca były zbierane w ratuszu wnioski chętnych do wyremontowania na swój koszt mieszkania komunalnego w zamian za jego przydział. Na 3 z 7 mieszkań jest 7 chętnych. Wśród tych wnioskodawców tylko jedna osoba pracuje, pozostali utrzymują się z zasiłków i dodatków.
Połowicznym sukcesem, jak przekazał na niedawnej konferencji prasowej wiceburmistrz Adam Kopczyński (na zdjęciu), zakończyło się pierwsze podejście w programie „Mieszkanie za remont”. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej przygotował w nim siedem pustostanów potrzebujących remontu, by w nim zamieszkać. Cztery z nich nie miało wcale chętnych. Cztery wnioski dotyczą lokalu przy ul. Grunowo, dwa przy ul. Kościuszki, jeden przy ul. Warszawskiej. W tej chwili pracownicy Wydziału Komunalnego weryfikują wnioski, wkrótce wnioskodawcy zostaną zaproszeni do poszczególnych lokali, gdzie zostanie im dokładnie przedstawiony zakres prac remontowych i szacunkowy kosztorys. W kolejnym etapie Społeczna Komisja Mieszkaniowa w UM zapozna się z wnioskami i zdecyduje, którzy wnioskodawcy otrzymają możliwość zawarcia umowy na remont.
- Po zrealizowaniu prac remontowych będziemy w ratuszu zastanawiać się, czy kontynuować ten program na dotychczasowych zasadach. Może warto go rozszerzyć o osoby spoza listy oczekujących na przydział mieszkania komunalnego, która liczy ok. 200 osób? Daje też do myślenia informacja, że tylko jedna osoba w gospodarstwach domowych 7 wnioskodawców ma pracę, a pozostałe utrzymują się z zasiłków i różnych dodatków – poinformował wiceburmistrz Adam Kopczyński.
